Jurkowa ustawka przy LKJ...

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 0

... to dokładnie 20 osób, które nie przestraszyły się majowego upału:D Choć na początku nie miałem weny do jazdy i w zasadzie wyjechałem bez przekonania z domu, to z każdym kilometrem czerpałem co raz większą frajdę z kręcenia. Jechało się na prawdę fajnie, a trasa Jurka jak zwykle fajna, choć częściowo już mi znana.
Na zakończenie pojechałem jeszcze do saskiego zobaczyć czy coś się dziś dzieje w muszli koncertowej ale okazało się, że jest pusto więc wróciłem do domu.
Endorfiny dostarczone!:-)

Poranne tajniaczenie... +

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 0

... z Karolą. Dzień ładny, ciepły, słoneczny i czuć w powietrzu jakby falę nadchodzących upałów.
DST=25.21km; TM=1h14min; VMAX=36.8km/h

+

Atrakcji na dziś było jeszcze mało, więc po południu z Aśką wybraliśmy się na objazd jej przedKFIATowej trasy, ale gdzie? Nie powiem:D
DST=37.21km; TM=2h01min; VMAX=53.9km/h

Samemu... +

Piątek, 27 maja 2011 · dodano: 27.05.2011 | Komentarze 0

... z rana w słoneczny dzień wybrałem się w okolice Świdnika, aby po drodze zobaczyć budowę lotniska. Prawdę mówiąc nie wiedziałem, że na żywo wielkość terenu pod lotnisko robi takie wielkie wrażenie, jest przeogromny. Stamtąd pojechałem długą szeroką drogą przez las. A dalej do Łuszczowa, opłotkami do Turki, Dmuchowa, Leonowa, Dysa, Ciecierzyna i wreszcie do domu.
Cześć I: DST=60.53km, TM=2h42min, VMAX=46.4km/h

+

Majowa Lubelska Masa Krytyczna - bardzo fajna, bez incydentów. Jak zwykle szkoda, że tak mało ludzi było, bo niecała setka. Atmosfera fajna, spokojny przejazd.
Cześć II: DST=25.13km, TM=2h17min, VMAX=38.9km/h

Udany rowerowy dzień:-)

Objazd po sklepach.

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 0

Grupowe tajniaczenie...

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 0

... czyli najpierw z Szymkiem w stronę RAdawca na lotnisko modelarskie, a później dojazd do Zalewu do ul. Cienistej na spotkanie z Pauliną i dwójką jej znajomych. No i wreszcie w jakimś gronie, bo samotna jazda już mi się nudzi powoli:P

Południowe kręcenie...

Poniedziałek, 23 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 0

... miało być z Kamilem, ale nie zgrały nam się godziny, więc pojechałem sam. Dzisiaj tylko i wyłącznie po szosach, aby równomiernie rozprowadzić świeży smar po całym napędzie. I jechalo się super, choć wiatr mocno kręcił. Na początku pod wiatr, później z wiatrem i końcówka też po wiatr.
DOM-Węglinek-Stasin-Marynin-Radawiec-Motycz(?)-Zemborzyce-Zalew Zemborzycki-DOM

Z Karolą z samego rana...

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 20.05.2011 | Komentarze 0

... wybraliśmy się na objazd zalewu, aby nie jechać w sam upał. I tak ładnie przypiekało już pod koniec wyjazdu. Po powrocie finish na łańcuch i może coś wieczorem jeszcze pojeżdżę - się zobaczy.

Makaronowy pałer...

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 19.05.2011 | Komentarze 0

..., po takim obiedzie moc w nogach i wena do jazdy przychodzą same:-) Dziś na ustawkę Bezpieki pod Decathlon dotarło nas 9-cioro, skąd z lekkim opóźnieniem wystartowaliśmy trochę po bezdrożach i trochę po bocznych szoskach. Ale jechało się super, pomimo dwóch przebitych dętek przed samym Jawidzem. Zanim dojechaliśmy mieliśmy dość sporo terenu i przeprawę przez pokrzywy, walkę z komarami, także przygód było całkiem sporo.

Tak mi się przypomniało z trasy, co mnie oburzyło okrutnie: zjeżdżaliśmy z Pliszczyna w lewo, w taki ładny wąwóz dość wąski, kręty i pod górkę. Jechałem ostatni, niedaleko przed nami szedł pewien "pan" z córką i psem (aż mi się cisną ciężkie epitety na usta!!). I jako, że jechałem ostatni to pies się w ostatnim momencie zerwał i zabrakło ze 3-5 cm, jakby mnie udziabał w kostkę, no więc minąłem "pana" i krzyknąłem do niego, że kaganiec to się nosi i od razu przyszła mi na myśl złota myśl: jeśli właściciel psa jest głupszy niż pies, to ten "pan-właściciel" nie powinien posiadać psa.

Pomimo tego wypad świetny a i makaronowa dieta na rower jest w sam raz:-)

Zamiast niemieckiego:P...

Środa, 18 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 0

... zabrałem się na rower, bo pogoda tak dobra, ze szkoda było rozkojarzonym siedzieć na zajęciach.

Po prawie tygodniowej przerwie...

Poniedziałek, 16 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 0

... siedząc przy kompie stwierdziłem, że trzeba mi roweru w samotności, żeby pewne sprawy przemyśleć... A te przemyślenia następowały najpierw w okolicach Pliszczyna, Dysa, Leonowa, Woli Niemieckiej, Pólka, Ciecierzyna, Krasienina i znów Lublina, gdzie wjechałem na ścieżkę rowerową na Choinach i stamtąd ścieżką pojechałem do domu. Było fajnie, a teraz jeść!!!:D