Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pauletto007 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 27186.80 kilometrów w tym 3002.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pauletto007.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:413.58 km (w terenie 16.00 km; 3.87%)
Czas w ruchu:23:55
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:68.93 km i 3h 59m
Więcej statystyk
  • DST 42.24km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 16.25km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 24.1°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście...

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

... z wizytą w Cyklo, Wigrusie ina Politechnice, a po południu przejażdżka wokół zalewu z moją Kasią.




  • DST 18.11km
  • Czas 01:24
  • VAVG 12.94km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Temperatura 18.6°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę – DZIEŃ 5

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

To jest dzień duchowy, choć również delikatnie rowerowy. O godz. 9.30 udajemy się na rowerach do Częstochowskiej Katedry, aby spotkać się ze wszystkimi rowerowymi pielgrzymami, którzy jadą tu w ramach VII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rowerowej na Jasną Górę. W katedrze prezentowane są wszytki grupy i okazuje się, że nasza jest najliczniejsza.
Później wspólny przejazd na błonia Jasnej Góry. Jesteśmy eskortowani przez policję. Z błoni wracamy na kwaterę, pakujemy rowery na ciężarówkę – znów mamy w tym temacie przygody, a na godz. 13tą idziemy na uroczystą rowerowo-pielgrzymkową mszę do kaplicy na Jasnej Górze.
Po mszy ok. godz. 15ej wyruszamy autokarami do Lublina, a dokładniej na Plac Zamkowy, gdzie po powrocie czekamy już tylko na nasze rowery.

Pielgrzymka bardzo udana. Myślę, że pomimo niesprzyjającej w większości pogody warto było pojechać i przeżyć tę duchową odnowę. Na V-tą pielgrzymkę, jeśli będę mógł, pojadę na pewno, może już nie sam:-)
Jasna Góra (Częstochowa)-Lublin




  • DST 76.38km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 22.4°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę – DZIEŃ 4

Piątek, 20 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Podobnie jak wczoraj, dziś starujemy z noclegu o godz. 8ej i podobnie jak wczoraj oklaskami dziękujemy naszym paniom- gospodyniom OSiR-u Włoszczowa.
Dziś naszym celem jest Jasna Góra, pogoda wreszcie ładna, ciepło, słońce, ale znów wiatr i tak już do samego końca pielgrzymki. Przed samą Częstochową wstępujemy na Przeprośną Górkę, gdzie w sanktuarium św. O. Pio nasi księża pod przewodnictwem ks. Damiana odprawiają dla nas mszę. Wychodząc z kościoła dojeżdżając do nas cykliści rowerowej pielgrzymki na Jasną Górę jadący z Włocławka. Witamy się z nimi, wymieniamy rowerowymi doświadczeniami i ruszamy dalej już prosto do Częstochowy.
Nocleg już mamy w Domu Misjonarzy Krwi Chrystusa niedaleko Jasnej Góry. O 21ej Apel Jasnogórski, na którym widać poszczególne grupy pielgrzymkowe z wielu stron Polski. Nasza jest niewątpliwie największą jednolitą grupą rowerową.
Włoszczowa-Jasna Góra (Częstochowa)




  • DST 75.23km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 16.91km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 21.8°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę – DZIEŃ 3

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Wstaję o 6ej, zimny prysznic z rana na przebudzenie… a za oknem prawdziwa ulewa, znów nie widać świata, czy tak ma być aż do samej Jasnej Góry? Na szczęście tuż przed naszym wyjazdem, ok. godz. 8ej pogoda się poprawia, nawet wychodzi słońce i dziś przez prawie pół dnia fajnie przygrzewa.
Kilka km przed Włoszczową znów dopada nas deszczowa nawałnica, świata nie widać, grad jak ziarnka grochu, kałuże jak jeziora… stoimy więc pod sklepem i przystankiem, każdy tam gdzie może i czekamy, aż przestanie padać. Czekamy tak z pół godziny, po deszczu ruszamy dalej i za chwilę docieramy do Włoszczowej, gdzie w OSiR-ze mamy nocleg. Panie, które nas przyjmują okazują nie mniejszą sympatię niż w ubiegłym roku oraz wyrozumiałość w stosunku do naszych brudnych, mokrych rowerów.
Przed nami wspólna kolacja, i tradycyjny pielgrzymkowy… arbuz – mniam!
A po kolacji konferencja, którą dziś prowadzi ks. Dominik. Kontynuując myśli ks. Pawła odn. Kościoła, mówi o tym, że żadna inna wiara nie jest taki silna jak wiara kościoła katolickiego, bo tylko w niej występują wskrzeszenia. Jeszcze kilka pieśni, błogosławieństwo i idziemy spać ale dziś późno, bo ciemność na sali zapada dopiero po godz. 23.
Daleszyce-Włoszczowa




  • DST 79.05km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 17.06km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę – DZIEŃ 2

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Dziś z Bałtowa ruszamy dalej, śniadanie u naszych gospodarzy – niemal królewskie Dziś nasz cel to Daleszyce. Z rana chłodno, choć wychodzi trochę słońca – nadzieja na pogodny dzień? Pakujemy karimaty i śpiwory do auta technicznego, i ok. godz. 9.15 wyjeżdżamy z Bałtowa, dziękując wcześniej oklaskami pani dyrektor miejscowej szkoły oraz naszym gospodarzom. Dziś już prawdziwe Świętokrzyskie – zjazdy i podjazdy, serpentyny – można się zmęczyć. A wyzwanie nr 1 na dziś to wjazd na Święty Krzyż. Zanim do niego docieramy, dopada nas nie deszcz a prawdziwa ulewa, drogi prawie nie widać, jedzie się ciężko, kręcący zachodni wiatr raz boczny, a raz w twarz… nie jest lekko.
W tym roku wspomniany deficyt formy zmusza mnie do podprowadzania roweru na pewnym odcinku wjazdu na Święty Krzyż. Po dotarciu na szczyt, przygotowujemy się do mszy, którą ok. godz. 15ej odprawiają nasi księża – czuć atmosferę wspólnoty. Zaś po mszy miejscowy ks. oprowadza nas po klasztorze i opowiada historię Świętego Krzyża.
Po mszy zjazd ze Świętego Krzyża – to prędkości rzędu 50-70km/h. Super, ale chwila nieuwagi… a na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Po 19 ej jesteśmy przy szkole w Daleszycach – i znów zimno, ale nie za sprawą deszczu a zimnej wody w prysznicach. 
Przed nami konferencja, którą dziś „prowadzi” ks. Paweł. Zgodnie z hasłem pielgrzymki „Kościół naszym domem”, ks. Paweł opowiada o historii kościoła, o roli kapłanów i roli wiernych w kościele.
Bałtów-Daleszyce




  • DST 122.57km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:33
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Temperatura 18.8°C
  • Sprzęt Merida TFS 900 SKRADZIONA!!!
  • Aktywność Jazda na rowerze

IV Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę – DZIEŃ 1

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 0

Po moim ubiegłorocznym pielgrzymkowo-rowerowym debiucie myśl o wyjeździe na IV pielgrzymkę z RL była naturalna. Szkoda, że jadę sam, a miało być inaczej…
Tegoroczną pielgrzymkę rozpoczynamy mszą w naszej lubelskiej katedrze. Mszy przewodniczy ks. bp Mieczysław Cisło. W tym roku jedzie z nami nie trzech lecz czterech księży – ks. Paweł, ks. Damian, ks. Paweł oraz ks. Dominik – którzy również celebrują mszę w katedrze. Po mszy, wychodząc z katedry ustawiamy się do wspólnego zdjęcia w naszych już tradycyjnie pomarańczowych koszulkach. Wywiady, reportaże – nie ma im końca. Jednak czas odjazdu nadchodzi – wyruszamy.
Od początku pielgrzymki pogoda nas nie rozpieszcza – przede wszystkim zachodni wiatr, który na naszej krętej drodze, często wieje w twarz. Ale może właśnie tak ma być, bo pielgrzymkowy szlak nie może być łatwy. Dodatkowo zaczyna padać, zakładamy coś od deszczu i w trasę bo dziś ponad 110km do celu. Deszcze nie opuszczają nas prawie do końca pielgrzymki. Na szczęście jedną z dzisiejszych rozgrzewających atrakcji jest gościna w Borzechowie – mieszkańcy goszczą nas pysznym bigosem, herbatą, kawą i drożdżówkami. Dzięki nim możemy się chwilę ogrzać i odpocząć od deszczu i zimna.
Jedziemy w kilku grupach, a łącznie jest nas prawie 90 osób. Jadę w pierwszej, i w tym roku jedzie mi się super, choć da się wyczuć deficyt kondycji. Dodatkowo jeszcze pożyczony rower, niedopasowanie do siodełka – ale to tylko takie rowerowe marudzenie…:-P
Do dzisiejszego celu – Bałtowa, docieramy w słońcu, czuć już różnicę wysokości, nowe ciekawsze krajobrazy, przecież to woj. Świętokrzyskie! Jest fajnie.
Czas na pierwszą, konferencję na sali gimnastycznej w szkole w Bałtowie. Widać po nas zmęczenie, więc ks. Michał, który z powodu kontuzji w tym roku z nami nie jedzie (a dociera do nas autem) krótko wspomina ubiegłoroczną pielgrzymkę oraz wprowadza nas w duchowy klimat tej „nowej” IV-ej. Jest fajnie!
Jeszcze tylko rozlokowanie na noclegach wśród mieszkańców Bałtowa, i sen.
Plac Katedralny w Lublinie - Bałtów