Wyjazd na ślub...

Sobota, 24 lipca 2010 · dodano: 25.07.2010 | Komentarze 0

... Ani i Krzyśka, naszych rowerowych znajomych ze stowarzyszneia Rowerowy Lublin. I to był rajd z przygodami. Zanim dojechałem na miejsce ustawki, tj. pod Dworek Grafa (z 10 minutowym opóźnieniem) złapał mnie deszcz. Gdy tylko wystartowaliśmy w naszej ośmioosobowej ferajnie to przed Świdnikiem znów nas złapała tak ulewa, że nawet stojąc pod przystankiem zacinający deszcz zupełnie nas zmoczył. Gdy niebo się przejaśniło jechało się nam jak zaczarowanym, tak szybko... ale to chyba świadomość tego wielkiego wydarzenia jakie nas czeka, tak nas ciągnęła do przodu. Jakieś 10km przed Krasnymstawem dopadła nas prawdziwa ulewa, ale szczęśliwie znaleźli się dobrzy ludzie, którzy udostępnili nam garaż, gdzie przeczekaliśmy burzę. W międzyczasie wypisaliśmy kartkę z życzeniami i akurat przestało padać. Pojechaliśmy dalej. Mieliśmy jeszcze ok. 30 minut czasu a jeszcze 8km do przejechania. Znów padało i byliśmy cali mokrzy, ale jechaliśmy by zdążyć na ceremonię. O dziwo dojechaliśmy pod kościół 7minut przed rozpoczęciem. W wejściu stała nasza Młoda Para, która nas powitała z uśmiechem. Całą mszę spędziliśmy w kościele, aby choć na moment schować się od deszczu i zimnego wiatru. Po ślubie poczekaliśmy do końca, aż wszyscy goście złożyli naszym młodym życzenia. Stojąc dookoła Ani i Krzyśka Monika w naszym imieniu złożyła życzenia i wręczyła okolicznościową kartkę a my za chwilę przed wejściem do kościoła odśpiewaliśmy 100 lat. Było bardzo fajnie. Niestety deszcz nie odpuszczał i zmarznięci pojechaliśmy do Rejowca na pociąg. Opóźnienie pociągu - 70minut!!!, przeczekaliśmy w "gorącej" atmosferze:D W pociągu okazało się, że nie mamy legitymacji ani żadnych gratisów ale Pani Konduktor potraktowała nas bardzo ulgowo:D I tak dotarliśmy do Lublina.

Warto było jechać, bo był to niecodzienny wyjazd.
Ani i Krzyśkowi jeszcze raz życzę wszystkiego dobrego, aby każdy dzień, każda minuta i każda sekunda obdarowywały Was mnóstwem radości i uśmiechu ze wspólnego spędzania życia:-)
100 lat!!!

Rowerowe braki...

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 25.07.2010 | Komentarze 0

Po powrocie ze stolycy trzeba było nadrobić rowerowe braki:P

Na Politechnikę, nad zalew...

Wtorek, 13 lipca 2010 · dodano: 13.07.2010 | Komentarze 0

... na szybko przed wyjazdem do stolycy.

Łooo takoo...

Wtorek, 6 lipca 2010 · dodano: 13.07.2010 | Komentarze 0

XVII Święto Roweru w Lubartowie...

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 0

... to nasz forumowy wyjazd w grupie liczącej ponad 10 osób. Jechaliśmy mocno kombinowaną, nie najkrótszą drogą, stąd wyszło nam ok. 37km do Lubartowa spod
Dworku Grafa. N?a miejscu spotkaliśmy czwórkę naszych hardkorów, z którymi po rejestracji w punkcie startowym wszamaliśmy grochówkę. Ale wyżerka!!! Później zrobiliśmy pętle wg zaplanowanej trasy i pojechaliśmy raz jeszcze na grochówkę, po koszulki (tym razem niebieskie), na lody i po dyplomy. I po tych atrakcjach wystartowaliśmy do Lublina z powrotem. Bardzo fajny dzień, i moja pierwsza tegoroczna setka:D!!!

Samotnie dla odmiany...

Czwartek, 1 lipca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 0

... pojechałem jak rzadko nad zalew moją "ulubioną", pełną niedzielnych cyklistów ścieżką rowerową. Po drodze złapał mnie silny ból brzucha i musiałem się ewakuować do domu, ale miałem chwile zwątpienia.

II moja ustawka z RL i to w dodatku Babska...

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

... tak... tak można by rzeczywiście nazwać naszą dzisiejszą jazdę, gdyż ogłoszoną przez połowę naszego kobiecego Dream Team'u. I Oprócz jednej uroczej pani zjawiło się nas piętnastu trzepaków... i to niby Tajna Babska Ustawka. Panie się musiały tak tajniaczyć, że nawet na Babską Ustawkę nie dotarły.

Wieczorne tajniaczenie...

Wtorek, 29 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 0

... z Rafałem. Najpierw pokrążyliśmy wg mojego planu, czyli jak zawsze bez planu. To tu skręciliśmy, to tam, tylko po to,aby pod koniec dnia zajechać na lotnisko w Radawcu, gdzie modelarze puszczali swoje modele. Pierwszy raz w życiu na live widziałem latający śmigłowiec RC. Było ciekawie:D

Rajd Nadbużański...

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 0

... inaczej niż w ubiegłym roku dziś przyciągnął blisko 90 osób. To dużo przy zeszłorocznej 20 osobowej grupie. Było super: jazda rowerem, masa uśmiechniętych ludzi, ognisko, smalec wójtowej (to trzeba wprowadzić do menu), domowy kompot z truskawek a i jeszcze fortepianowa wirtuozeria Arka, który mógł zagrać za pozwoleniem pań opiekujących się dworkiem Ignacego Kraszewskiego w pobliskim Romanowie. I to był dla mnie najbardziej genialny moment tego wyjazdu... Gdy człowiek, "umęczony kilometrami na rowerze", nagle widzi fortepian, siada i zaczyna grac!:-) Po prostu to było genialne, cóż dodać... Super!!

Czerwcowa Lubelska Masa Krytyczna...

Piątek, 25 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 0

... pod znakiem zachmurzonego nieba. Dziś zebrało się nas w sumie blisko 140 osób. To dość dobry wynik, acz myślałem, że wreszcie pobijemy zeszłoroczny sierpniowy rekord. No i to był też wyjątek, gdyż wreszcie po raz pierwszy chyba pojechaliśmy aż do Armii Krajowej, tym samym zwiedzając najdalsze zakątki Lublina. To jest już kolejna MK, na której zapanował chaos, rozciągało się to okrutnie. Hmmm ale przy takiej liczbie ludzi jest to chyba nieuniknione:P