Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pauletto007 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 27186.80 kilometrów w tym 3002.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pauletto007.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.33km
  • Czas 04:26
  • VAVG 16.54km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Author Solution 2007
  • Aktywność Jazda na rowerze

A 3go dnia naszej eskapady...

Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 · dodano: 06.04.2009 | Komentarze 4

byliśmy umówieni na 9tą z Krakowiakami. Oczywiście nie udało się dojechać punktualnie na czas, bo zagadał nas mąż gospodyni naszej agroturystyki - wielbiciel zwierząt, w tym Henia, sarenki, która się do niego kiedyś przybłąkała, a którą uchronił przed złym człowiekiem. Bardzo fajny zwierzak. Ale cóż, nam pozostało ładnie podziękować i pojechać dalej. Po 20tu minutach byliśmy już w miejscu, w którym obozowali Krakowiacy. Stamtąd pojechaliśmy do Wąchocka, gdzie zwiedziliśmy ogromny klasztor Cystersów, zrobiliśmy zdjęcie przy słynnym pomniku sołtysa i szukając po drodze jakiejś knajpki z jedzeniem dojechaliśmy wreszcie do Skarżyska Kamiennej, gdzie udaliśmy się najpierw zakupić bilety powrotne do domu a następnie na obiad. I tam w pizzerii, już ostatnie wspólne chwile - nadchodziła godzina naszych pociągów: Jarka najpierw, ekipy krakowskiej i my jako ostatni pojechaliśmy na dworzec PKP. Pociąg oczywiście miał ze 25 minut spóźnienia jak to w Polsce bywa ale po 23 byłem już w domu. Świetny wyjazd! A kolejny to Wschód ale już pod namioty a nie żadne agrowczasy:P:D!





Komentarze
pauletto007 | 17:28 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj Ty łykasz kilometry a ja wolę turystykę:D
Anonimowy Grzesiek | 12:14 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj Setki ani nie wypiliście, ale nie przekręciliście :P To ja już wczoraj na samym wyścigu więcej kaemów pocisnąłem :D
pauletto007 | 12:08 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj Hehe jaki alkoholizm! We troje nawet setki nie wypiliśmy:P tylko na spróbowanie było ale zamysł był inny czysto integracyjny:D
Anonimowy Tom ;) | 11:48 poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | linkuj Cóż mogę rzec, alkoholizm, alkoholizm jeszcze raz alkoholizm. Ale zazdroszczę wyjazdu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!