Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pauletto007 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 27186.80 kilometrów w tym 3002.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pauletto007.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 119.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 07:09
  • VAVG 16.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieszcady 2008, Dzień drugi: sobota.

Sobota, 23 sierpnia 2008 · dodano: 25.08.2008 | Komentarze 0

Bieszcady 2008, Dzień drugi: sobota. Choć budziki nastawiliśmy na 7.00 to po 6-ej już wszyscy byliśmy na nogach. Śniadanko, kanapki na drogę i w drogę. I tak już o 7.40 wyjeżdżaliśmy z posesji naszej gospodyni (ten ładny drewniany domek na zdjęciach to właśnie obóz rowerowych uchodźców) Przed nami w perspektywie czasu moje upragnione czerwone wzgórza nad Soliną. ale zanim tam dotarliśmy musieliśmy pokonać ponad 100km, dziesiątki morderczych podjazdów, tyleż samo szybkich, krętych i niebezpiecznych zjazdów. Rozpędzony rower z obciążeniem jest jak pocisk. Momentami myślałem, że jazda bez kasków jest "lekkim samobójstwem", na szczęście nic się nikomu nie stało. Pogoda była niepewna, bo pomimo porannego słońca przed nami, które okrutnie dawało się we znaki na wjazdach, za plecami mieliśmy zachmurzone niebo. Przez cały dzień na rowerze trochę na nas pokropiło, wygrzało słońcem na przełęczach, przewiało na zjazdach. Momentami to śmialiśmy się sami do siebie, że do tej eskapady brakuje nam tylko.. śniegu i gradu Ok. 18 dotarliśmy nad Solinę. Karolina i ja poszliśmy na słynną tamę. A tam: "Mamo... czy my jesteśmy jacyś dziwni?? Nie, wy jesteście... oryginalni" Oczywiście chodziło o kolarskie stroje, bo byliśmy "prawie jedyni" w rowerowych ciuchach. Kilka fotek. Szkoda tylko, że niebo było pochmurne, bo nie zobaczyliśmy wspomnianych czerwonych wzgórz a jedynie osłonięte chmurami zalesione szczyty. Cóż, nie można mieć wszystkiego. W drodze na nocleg w Uhercach Mineralnych małe zakupy i porowerowaliśmy dalej. Na kwaterach z prawdziwego zdarzenia znaleźliśmy się ok. 19.30.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!