Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pauletto007 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 27186.80 kilometrów w tym 3002.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pauletto007.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.47km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:40
  • VAVG 15.07km/h
  • VMAX 48.90km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Author Solution 2007
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moja I wyprawa rowerowa - dzień 4

Piątek, 17 lipca 2009 · dodano: 12.08.2009 | Komentarze 0

Po śniadaniu, zbieramy nasz biwak, napełniając bidony wodą, serdecznie dziękując księdzu za gościnę. Ruszamy w drogę. Jednocześnie ciągle rozglądamy się za miejscem na kąpiel ale dziś nie jest z tym łatwo.
Za Stubnem wjeżdżamy w wielokilometrowe lasy. Jest to strefa nadgraniczna więc, szyb-ko padamy ofiarami rutynowej kontroli przez polskich strażników granicznych:
-„Panowie, gdzie jedziecie, skąd jedziecie, co wieziecie w sakwach? – pytają nas.
- Krzysiek wygłasza swoją słynną już kwestię: „Spotkaliśmy się pod Puławami. Ja jestem z Radomia a kolega z Lublina i jedziemy przez Polskę. Najpierw na Południe do Przemyśla a stamtąd aż do Suwałk wzdłuż wschodniej granicy szlakiem rowerowym „Polski Egzotycznej”
- Strażnik – „Jakiej egzotycznej Polski??!! Przecież my tu mamy prąd, wodę i gaz! :D
Chwilę jeszcze gadamy, panowie oddają nam dokumenty i jedziemy dalej.
Już na Roztoczu w miejscowości Horyniec Zdrój udajemy się nad miejscowy zalew, żeby choć chwilę popływać. Robimy zakupy i po raz pierwszy w ciągu naszej wyprawy spotykamy takiego samego sakwiarza jak my:D
Od Horyńca jedzie nam się zupełnie dobrze, pomimo dużej liczby podjazdów. Roztocze słynie z takiego ukształtowania terenu jakie jest w niższych partiach Bieszczad. Niestety dziś dopada mnie kryzys i nagle zaczyna mi się jechać dużo trudniej. Często myślę o powrocie do domu, ale się nie poddaję. Pod wieczór wszystko wraca do normy. Kawałek od drogi za Narolem znajdujemy miejsce na rozbicie namiotu. Bardzo fajnie z resztą trafiamy, bo jest to łąka, za którą płynie rzeka. Jest więc okazja, żeby się odświeżyć przed snem.

Stubno – Horyniec Zdrój – Narol





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!